Straceni w PRL

 
   

Dziś trudno uwierzyć, że można było orzekać wyrok sądowy poparty argumentami ideologicznymi, że skazywano kogoś na karę śmierci za czyny, których nie popełnił, lub ogłaszano wyrok po kilkanastu dniach od daty aresztowania.

W sytuacji powszechnego terroru lat czterdziestych i pięćdziesiątych tego typu praktyki nie należały do rzadkości.

Stalinowscy sędziowie i prokuratorzy, którzy w latach 1944-1956 orzekali kary śmierci wobec działaczy niepodległościowych, pozostają bezkarni. Mimo że polskie prawo jasno interpretuje wydawane przez nich wyroki jako zbrodnie sądowe, żaden ze sprawców nie został skazany. Wiele wskazuje na to, że ludzie ci nigdy nie zostaną ukarani.

Ślady po miejscach zbrodni komunistycznych znikają.

Pojęcie zbrodni komunistycznych na stałe zostało wprowadzone do polskiego prawodawstwa dopiero w 1998 r.

Wydaje sie jednak, ze zbrodniom komunistycznym nie nadaje sie w Polsce takiej samej rangi jak np. jak zbrodniom faszystowskim.

zobacz m.in.
 

 
 
  • presladowani w PRL