więcej






EVGEN  MALINOWSKY  W  CHICAGO   

 

Od kilku miesięcy w Chicago przebywa  Evgen Malinowsky,  znany w Polsce, a teraz także w Wietrznym Mieście  aktor, muzyk, i poeta,  a przede wszystkim  niezrównany wykonawca romansów i ballad Włodzimierza Wysockiego,  Bułata Okudżawy  i  innych twórców  tego gatunku muzyki.  My, Polacy - jak chyba wszyscy Słowianie -czujemy  te ballady oczyma duszy, tym  czymś, co tkwi w nas w środku,  a co jest trudne do  uchwycenia przez  inne nacje.  W  stworzeniu  niepowtarzalnego klimatu koncertów Malinowskiego  ogromne  znaczenie  ma   gruntowne przygotowanie muzyczne i aktorskie  artysty, oraz to coś, co otrzymuje się w darze  od natury, a co odróżnia  rzemieślnika od artysty. Sprzyjają temu walory głosowe, którym  modulując podkreśla treść śpiewanych utworów.  Evgen Malinowsky potrafi w mistrzowski sposób stworzyć odpowiedni klimat muzyczny, nawiązać kontakt z widownią  i  muzyką, poezją oraz ekspresją  jej wykonania  przekazać to, co zawarł w niej Wysocki. W balladach jest wszystko: groteska, humor i satyra, ale  także dramat  i  bunt  oraz nostalgia i zaduma.  Słychać  szepty  rosyjskich stepów, widać barwy i dzikość syberyjskiej tajgi, a  inne z kolei przenoszą nas do rosyjskich miast, ukazując apaszowski folklor. To bogactwo wrażeń wzmacniane jest komentarzami  Evgena, który tłumaczy teksty tych  ballad,  które  będzie wykonywać w języku rosyjskim, a także stara się pokazać specyfikę rosyjskiej rzeczywistości i mentalność jej mieszkańców.  Wszystko to okraszone  dżwiękami gitary akustycznej, tak charakterystycznej dla tego gatunku muzyki, na której sam sobie akompaniuje.

    Evgen Malinowski  pochodzi z  Syberii, gdzie  jego dziadek  wraz z całą ekspedycją  poszukiwał złota. Później, gdy władzę zdobyli rewolucjoniści,  został osadzony w małej wiosce, także na Syberii, bez prawa jej opuszczania. Zresztą i tak było to ptaktrycznie niemożliwe, zważywszy ogromne odległości i niebezpieczeństwa czyhające  na podróznych, zarówno ze strony dzikiej przyrody, jak i młodej władzy, wszędzie wietrzącej  kontrrewolucję. Tak więc na Syberii urodził się ojciec Evgena, a  w latach sześćdziesiątych  ubiegłego wieku Evgen.  Jak sam opowiada – od najmłodszych lat chciał śpiewać i występować przed publicznością, w czym pomógł mu ojciec,  kupując pierwszą gitarę, a potem ucząc go na niej gry.  Zaowocowało to później studiami muzycznymi i  dyplomem dyrygenta orkiestry estradowej. Od najmłodszych też lat marzył o wyjeździe z Syberi w „szeroki świat”,  jednak dopiero w 1992 roku zdecydował się to zrobić.  Przyjechał do Polski, do kraju swoich przodków,  praktycznie nie znając języka polskiego.  Pierwszy okres był trudny, jak zawsze dla emigrantów,  podejmował różne prace,  zawsze starał się jednak, aby  były one związane z teatrem:  był  akustykiem,  operatorem świateł,  lub pracownikiem  technicznym, pomagał budować dekoracje.  Wkrótce też  dostał pierwsze role  w  realizowanych w Polsce filmach.  Nie były to duże role, drugo-, a nawet trzecioplanowe,  ale  pozwoliły one  pokazać swoje  umiejętności i zaowocowały następnymi propozycjami.  W sumie  uzbierało się  trochę.   Zagrał m.in. w  filmach: Szczur,  Miasto Prywatne,  Quo Vadis,  w kilku serialach, np. Dom,  Pensionat pod różą,  M  jak  miłość,   Na  dobe i na złe,  Plebania,  Klan, Ekstradycja, Fala  zbrodni, Odwróceni i  innych ... W sumie około dwadzieścia tytułów.  Szczęście Evgenowi  sprzyjało,  ale  jenocześnie piętrzyły się problemy z  zalegalizowaniem  pobytu w Polsce.  Przepisy  polskiego prawa emigracyjnego nie rozpieszczają  emigrantów, stwarzają rodzaj błędnego koła, z którego trudno  się wydostać.  Aby pozostać w Polsce legalnie, trzeba  mieć zatrudnienie,  aby  dostać pracę, trzeba  przedstawić stałe miejsce zamieszkania,  aby się zameldować na stałe, trzeba wykazać się zatrudnieniem, a  poza tym kartą stałego pobytu. I  tak wkoło.  Dzięki pomocy dobrych ludzi  udało się w końcu pokonać wszystkie  przeszkody  i  Evgen  Malinowski  został zaangażowany w  Teatrze Polonia, kierowanym przez Krystynę  Jandę  i otrzymał znaczącą role  w  spektaklu Rajskie jabłka.  To był jego debiut teatralny, który zresztą  trwa do dziś, bo sztuka nadal jest w repertuarze tego teatru.  W  tym samym czasie  został przyjęty do Wyższej  Szkoły Kultury  im. Giedroycia w  Warszawie,  na Wydział Aktorski, który w ubiegłym  roku ukończył.   Rozwijał także swoje umiejętności muzyczne.  Współpracował z wieloma muzykami , zarówno polskimi, jak i z  Rosji, a  nawet USA,  grał w  zespołach muzycznych, koncertował,  ale  przez  cały czas  przygotowywał się do  śpiewania  ballad Wysockiego.

Pierwszy  koncert  odbył się  w  2004 roku  w  Warszawie,  i  od razu  sukces. Jego interpretacja tak się spodobała publiczności, że nazwano go Syberyjskim Bardem. Od tego czasu  koncertował w wielu miastach Polski i poza jej granicami, i wszędzie spotykał się z ogromnym zainteresowaniem i uznaniem publiczności. Tak też było w Chicago, gdzie w czasie swojego pobytu dał kilka koncertów, m.in. w  International Bussiness Club, w  The Club,  w Jezuickim Ośrodku Milenijnym, na Northeastern University.   Byłem na dwóch i wyszedłem zauroczony, podobnie zresztą jak i inni ludzie.  W tym miejscu muszę podkreślić zainteresowanie i chęć pomocy udzieloną Evgenowi przez polskich artystów zamieszkałych w Chicago.  Zapoczątkowali to artyści Kabaretu Bocian: Ewa  Milde, Bogdan Łańko, Stanisław Wjciech Malec i Janusz Pliwko, którzy zaprosili Evgena do swojego kabaretu z recitalem pieśni Wysockiego i  Jacka Kaczmarskiego. Zaowocowało to potem  wspólnym  wystawioniem spektaklu  muzycznego p.t. „Planeta Wlad Wysocki”, który  jest też jego debiutem reżyserskim i był grany dwukrotnie  w DiDi Banquet Hall 24 lipca i 8 sierpnia 2009 dla uczczenia rocznicy śmierci Wysockiego.   Był też drugi spektakl, zrealizowany wspólnie z Alicją Szymankiewicz p.t. „Wysocki, przerwany lot”,  na podstawie wspomnieniowej książki Mariny Vlady. Obydwa  cieszyły się ogromnym uznaniem publiczności.

Wszystko, co dobre szybko się niestety kończy,  dobiegł też końca okres studiów na Northeast  Univesity, gdzie został zaproszony na tzw. letni semestr w ramach wymiany z uczelniami polskimi.  W ostatni poniedziałek, w bardzo eleganckiej i gustownie urządzonej sali Teatru Chopina odbył się pożegnalny koncert Evgena. Udział w nim wzięli także  polscy artyści Alicja Szymankiewicz, Stanisław Wojciech Malec, znany muzyk greckiego pochodzenia Takis i grono zaprzyjaźnionych Rosjan. Moją szczególną uwagę zwróciła jednak Anna Włoch, której przedtem nigdy nie widziałem na scenie, a nawet nigdy wcześniej  nie spotkałem, a która dobrym głosem wspaniale wykonała utwór Wysockiego „Narowiste konie”.  Na marginesie dodam, że mąż pani Anny, Wojciech tłumaczył  publiczności angielskojęzycznej to, co nam, Polakom z rosyjskiego tłumaczył Evgen i robił to tak dobrze, z wrodzoną swadą, humorem i wdziękiem, że mogliby mu tego pozazdroscić  niektórzy zawodowcy.  Na widowni byli  też przyjaciele Evgena, m.in prof. Lidia Filus i grono Amerykanów,  z którymi artysta  nawiązał kontakt i zdążył się zaprzyjaźnić.  Jak sam powiedział, jego pobyt tutaj nie byłby tak owocny, gdyby nie pomoc przyjaciół, szczególnie polskich artystów.

Evgen serdecznie dziękujemy  za koncerty i z niecierpliwością będzimy oczekiwać następnej wizyty. 

                                                                               Ryszard  Rosa

P.s. W chwili, gdy piszę ten tekst rozpoczyna się jescze jeden pożegnalny koncert,  zorganizowany specjalnie dla kadry naukowej i studentów Northeast University  w Chicago  z podziękowaniem za  miły pobyt i możliwość poszerzenia swoich wiadomości.